"Kolędy z różnych stron świata i epok" - Pozytywne Wieczory Muzyczne

Koncertem "Kolędy z różnych stron świata i epok" zainaugurowaliśmy cykl wydarzeń artystycznych pod nazwą Pozytywne Wieczory Muzyczne
Wykonawcami byli studenci Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina klasy organów i kameralistyki dr hab. Jana Bokszczanina: Katarzyna Pawelec - flet, Barbara Bamberska - altówka, Mateusz Toczyski - skrzypce, Aneta Sienkiewicz - organy, Michał Kopyciński - organy, Marcin Józef Kryński - organy, Damian Sorota - organy, Błażej Wierzbicki - organy, Jan Bokszczanin - organy.





Cykl Pozytywne Wieczory Muzyczne adresowany jest do miłośników muzyki klasycznej. Głównym bohaterem - i ciekawostką spotkań - jest rzadko oglądany na scenach instrument zwany pozytywem, czyli, w uproszczeniu, miniaturowe organy. Koncerty w kameralnej sali MOK przy ul. Norwida 10 prowadzi Jan Bokszczanin, znany legionowskiej publiczności jako dyrektor artystyczny Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organowej. On też będzie grał na wspomnianym pozytywie, a towarzyszyć mu będą zaproszeni instrumentaliści i wokaliści.

Relacja w Mazowieckim To i Owo

Same pozytywy

Podczas koncertu w niedzielę 11 stycznia zabrzmiały skrzypce, altówka, flet i pozytyw. Używając tego ostatniego słowa w innym znaczeniu można o całym tym muzykowaniu powiedzieć same jedynie pozytywy
W programie przeważały kolędy. Zbliżały się do nich charakterem pozostałe utwory, tak więc cała impreza utrzymana była w nastroju bożonarodzeniowym.
Rozpoczęli ją oboista Tytus Wojnowicz i organista Jan Bokszczanin grając Te Deum Charpentiera i Arioso z Kantaty 135 Bacha. Następnie w solowym wykonaniu Jana Bokszczanina usłyszeliśmy chorał Mała różyczka wzrosła w opracowaniu Brahmsa.
Po tym występie artystów dojrzałych i renomowanych zaprezentowali swoje wcale niemałe umiejętności studenci - wszyscy z białostockiej filii Uniwersytetu im. Fr. Chopina w Warszawie.
Usłyszeliśmy dwa rodzaje utworów. A więc kolędy, które zna się od dziecka i które - zdawałoby się - mają już tylko znaczenie modlitewne, gdyż na skutek przesytu nie są zdolne budzić żywszych wrażeń muzycznych. Tymczasem dzięki mistrzowskiemu ich opracowaniu bądź sparafrazowaniu oraz dzięki artystycznemu wykonaniu owe popularne melodie brzmią zaskakująco świeżo i stają się znów atrakcyjne. Drugi rodzaj utworów to były dziełka mniej znane, niekiedy pierwszy raz słyszane przez nas, zwykłych melomanów - i tu winni jesteśmy wdzięczność artystom, że nam je udostępnili, przybliżyli. Mam tu zwłaszcza na myśli Cantique de Noël Adolphe`a Adama ? natchniony, arcymelodyjny recytatyw w pięknym wykonaniu skrzypka Mateusza Toczyskiego, któremu na pozytywie towarzyszył Michał Kopyciński. Dodam jeszcze Improwizację Tomasza Kalisza na temat pieśni Anioł pasterzom mówił, graną przez Błażeja Wierzbickiego, imponującego niezależnością prawej i lewej ręki, dzięki czemu obie linie melodyczne ukazane zostały plastycznie. Na wyróżnienie zasługują poza tym utwory Feliksa Guilmanta, Francuza, który kunsztownie opracował polską kolędę W żłobie leży, a także autora Noël eccosaise (Kolęda szkocka). Ten drugi majstersztyk, może najbardziej ze wszystkich pastoralny, kojący, sielski i anielski ? zagrała na pozytywie Aneta Sienkiewicz. Wszystkie te wykonania były bezbłędne pod względem technicznym oraz interpretacyjnym, zresztą ta ocena odnosi się również do pozostałych instrumentalistów, a byli to: organiści Marcin Kryński i Damian Sorota, altowiolistka Barbara Bamberska i flecistka Katarzyna Pawelec.
Jest to piękne, a także optymistycznie nastrajające zjawisko: utalentowana młodzież miesiącami i latami studiująca wartościową muzykę, obcująca z twórczością mistrzów, wzbogacająca swoją kulturę muzyczną, a wszystko po to, aby tę kulturę szerzyć z estrad lub ? w przypadku działalności pedagogicznej ? przekazywać młodszym rocznikom.
Na zakończenie organizator Jan Bokszczanin jeszcze raz zasiadł przy klawiaturze, aby tym razem towarzyszyć śpiewającej publiczności. Muszę wyznać, że nie jestem zwolennikiem tego rodzaju "gwoździ programu", mieszających amatorszczyznę z profesjonalizmem. Nie po to przychodzi się na koncert, by słuchać płynącego z niewyszkolonych gardeł śpiewu. Przeciwnie, nasłuchawszy się go w kościele, chciałoby się czegoś innego. Na szczęście wśród słuchaczy znalazło się dwóch zawodowych muzyków, którzy w kolędzie Dzisiaj w Betlejem wiedli prym. Byli to panowie Marek Pawłowicz i Józef Kryński (waltornista, tata studiującego w klasie organów Marcina). Ich głosy wybiły się na pierwszy plan, dzięki czemu wysoki poziom koncertu został utrzymany do samego końca.

ANTONI KAWCZYŃSKI

Podziel się:


Kurier Kulturalny

Relacje

Archiwum

Newsletter


•  Galeria Sztuki Ratusz

•  Salon Artystyczny

•  Niedzielne spotkania z bajką

•  Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej

•  Mazowiecki Jazz Jam. Legionowo

•  Festiwal Szaniawskiego Legionowo

•  ProgRockFest

•  Warszawska Syrenka

•  Ogólnopolski Konkurs Recytatorski

•  Dni Osób z Niepełnosprawnościami

•  Koncerty Festiwalu "Hajnówka" w Legionowie

•  Małe formy teatralne

•  Wiosenne Czarowanie

•  Legionowskie Senioralia


•  Pracownia ceramiki Smok Ceramok

•  Zespół poetycko-śpiewaczy ERIN

•  Teatr Na Luzie


•  Deklaracja dostępności