X Legionowski Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej - Orkiestra Bałałajkowa z Republiki Białoruś
X Legionowski Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej
27 lipca - 31 sierpnia 2014
kościół pw. Świętego Ducha w Legionowie, ul. ks. J. Schabowskiego 2
Honorowy Patronat Małżonki Prezydenta RP Pani Anny Komorowskiej
Dyrektor artystyczny - Jan Bokszczanin
Prowadzenie koncertów - Wojciech Włodarczyk
9 sierpnia, sobota, godz. 20.00
Orkiestra Bałałajkowa Państwowego Uniwersytetu Kultury i Sztuki Republiki Białoruś
Relacja z koncertu w Mazowieckim To i Owo
Bałałajki z Białorusi
Chór chordofonów
Muzyczny wieczór w sobotę 9 VIII nie był ani organowy, ani kameralny. Wystąpiła prawie czterdziestoosobowa orkiestra o potężnym wolumenie brzmienia
W skład białoruskiej orkiestry prowadzonej przez kapelmistrza Sergiusza Owodoka wchodzą domry, bałałajki, flet, klarnet, akordeony i instrumenty perkusyjne. Bałałajki i domry różnią się jedynie kształtem, dźwięk ich jest podobny: nikły, słabo rezonujący, niezbyt nośny, z miejsca wybrzmiewający. Lecz przez szybkie szarpanie strun dźwięki zlewają się w falę, a fala ta narasta dzięki nagromadzeniu instrumentów. Wówczas można sycić się owym brzmieniem egzotycznym, rodem z Dalekiego Wschodu, pozwalającym smakować kulturę muzyczną europejskiej i azjatyckiej Rosji tudzież całej Azji.
Można się sycić i smakować? Użyjmy raczej trybu warunkowego: można by. Można by, gdyby owe chordofony nie były zagłuszane przez pozostałe instrumenty, a zwłaszcza przez agresywną perkusję.
Ten mój pogląd najlepiej ilustruje Fantazja na temat rosyjskiej pieśni Wieczorny dzwon. Początkowe takty zbliżały się nastrojem do Podmoskiewskich wieczorów: cisza, spokój i cieszący oko widok rozległej zielonej równiny, ozłoconej zachodzącym słońcem. Ale raptem odzywają się hałaśliwe czynele i błogi nastrój przepada.
Taki był mój pierwotny pogląd, z którego skłonny jestem się wycofać. Początkowo raziła mnie owa agresywność, dopóki nie uświadomiłem sobie, że właśnie w niej jest cały smak. Dopiero na tle produkcji takiego właśnie zespołu, na tle takiej właśnie instrumentacji można zrozumieć twórczość Strawińskiego, kompozytora fascynującego się folklorem dawnej Rusi, jej muzyką dziką, barbarzyńską, orgiastyczną, pełną jaskrawych barw. Jeśli Chopin, wedle słów Norwida, podnosił ludowe do ludzkości, to antyromantyk Strawiński działał w odwrotnym kierunku: zniżał ludzkość ku ludowemu. Była to jakby zmiana diety: od chleba białego do razowca, pożywienia chłopskiego, ale zdrowego. Gra Białorusinów jest właśnie czymś w duchu Strawińskiego.
Były dwie solówki. W wariacjach Aleksandra Cygankowa na temat pieśni Uderz w struny zagrała na domrze Irina Karnażyckaja, zaś w piosence Kalinka, ujętej także w formę wariacji przez Wierę Gorodowskoją, dźwięk bałałajki przybliżyła słuchaczom Natalia Buchanowa. Obie płowowłose młode damy to nie tylko zdolne instrumentalistki, ale i piękne okazy słowiańskiej urody.
W Fantazji Wiaczesława Semenowa na temat pieśni Kalina czerwona instrumentaliści otworzyli usta, by wzbogacić chór bałałajek wokalizą - ku tym większej euforii słuchaczy.
Na zakończenie ukłon w stronę polskiej publiczności: Michała Kleofasa Ogińskiego Polonez Pożegnanie ojczyzny.
Antoni Kawczyński