Kalejdoskop Artystyczny
"Recyklasyka"



Relacja z koncertu 23 IX 2012 w Mazowieckim To i Owo


Dziecięca filharmonia

Wiedząc, że głównym wykonawcą będzie perkusista, nie spodziewałem się nadzwyczajności. A tymczasem poranek muzyczny w niedzielę 23 września okazał się właśnie czymś nadzwyczajnym, rewelacyjnym, urzekającym
Rzecz w tym, iż obok perkusji stwarzającej jedynie rytmiczny hałas są również instrumenty perkusyjne pozwalające wygrywać melodie, i to melodie nader kunsztowne. Usłyszeliśmy uwertury do Aidy Verdiego i do Carmen Bizeta, W grocie króla gór Griega, fragment Suity h-moll Bacha, Marsz turecki Mozarta, Taniec węgierski Brahmsa etc. Było to idealne wprowadzenie dzieci w świat wartościowej muzyki. Nie tylko zaprezentowano malcom fragmenty mistrzowskich przebojów w sposób wirtuozowski i widowiskowy, lecz w dodatku zaangażowano ich jako instrumentalistów wyposażając w bębenki, tamburiny, grzechotki i przyuczając do gry cichej lub głośnej, szybkiej lub powolnej ? za przykładem solisty.

Rękodzieło instrumentalne
Wyrażenie ?odbębniać muzykę? to synonim mierności. Ryszard Bazarnik także swoje odbębnia, ale efekt jest olśniewający. Na estradzie centralne miejsce zajmuje stół zasłany zwykłymi blaszanymi kubkami, jakie można kupić w sklepie AGD. Trzeba było je poddać fachowej obróbce i w rezultacie denka kubków różnią się stopniem wklęsłości i wypukłości. Daje to możność wydobywania dźwięków o różnej wysokości, pięknych a swoistych, pod względem urody brzmienia nie ustępujących ksylofonowi lub wibrafonowi. W czarodziejskich dłoniach pana Ryszarda, instrumentalisty i budowniczego instrumentów w jednej osobie, wszystko zamienia się w perkusję: bak paliwowy, rury gazowe, tacka kuchenna, tykwa z nasionami, klepki z parkietu ? w tym miejscu zacytuję słowa muzyka skierowane do publiczności: ?Jeśli macie starą podłogę, zadzwońcie do mnie.? Bach w wersji ?kubkowej? ? ktoś mógłby być zgorszony. Otóż nie było w tym spłycenia i tak zwanego szargania świętości, przeciwnie, wykonanie pozwalało uchwycić przebłyski Bachowskiego geniuszu może nawet lepiej niż na niejednym ?poważnym? koncercie. Impreza pozostawiająca niedosyt. Po tym koncercie dla dzieci byłoby dobrze urządzić koncert już tylko dla dorosłych: pan Ryszard zagrałby znowu Bacha, a także opowiedziałby o swoim ?przebębnionym życiu?. O ?grze? na maszynie do pisania, której stukot akompaniował stepującemu tancerzowi, z jednoczesnym bezbłędnym maszynopisaniem. Sto ciekawych historyjek mógłby opowiedzieć ten artysta ? w przerwach pomiędzy perkusyjnymi popisami.

Iza i jej wokaliza
Perkusiście towarzyszyła Iza Kowalewska, śpiewaczka czująca się na estradzie jak w swoim żywiole, znakomicie nawiązująca kontakt z młodocianą publiczką, dysponująca świetną techniką wokalną i niezwykle rozległą skalą głosu. Wędrówki po świecie, spotkania ze śpiewaczkami egzotycznych krajów przyczyniły się do urozmaicenia tego sopranu, wzbogacenia go o takie efekty, których nie mógłby nauczyć żaden europejski profesor śpiewu. Niekiedy nawet domieszka wrzaskliwości (mówię to bez najmniejszej ironii) przydaje śpiewowi jeszcze większego powabu. Bardzo udany początek cyklicznej imprezy. Jej kontynuacją będzie koncert w dniu 14 października. Zachęcamy rodziców do przyprowadzenia swoich dzieci. Będzie to z pewnością zabawa dla wszystkich.

Antoni Kawczyński

Podziel się: