Koncert "Klasyczna lekkość, klasyczny przepych" w Salonie Artystycznym

Salon Artystyczny, mający swą siedzibę w filii MOK Legionowo, gościł tym razem w sali legionowskiego ratusza. 10 kwietnia 2022 miał tu miejsce koncert "Klasyczna lekkość, klasyczny przepych", podczas którego wystąpili Nina Górska - skrzypce i Michał Jung - fortepian.
W programie znalazły się dzieła m.in: Bacha, Mozarta, Dvoraka, Saint-Saensa i Gardela









Różnorodność świata może nas zachwycać, może nas przerażać, czasami szokuje, innym razem skłania do refleksji, zadumy. Pobudza lub rozbudza. Nie inaczej jest z muzyką, jak mawiał klasyk - to taka dziedzina sztuki, w której wszystko jest możliwe i jednocześnie nic nie jest konieczne. Może być pełna przepychu, blichtru, dostojeństwa lub całkowicie odmienna, lekka, przyjemna, taneczna. Mistyczna albo trywialna, wypełniona sacrum lub oddana sferze profanum.
Ta różnorodność, niejednoznaczność to prawdopodobnie najpiękniejsza jej cecha. Literatura, chociaż precyzyjna, traci swój sens przy tłumaczeniach, daje wachlarz interpretacji. Muzyka z zasady, ze swej natury jest totalnym zaprzeczeniem precyzji. Zdarza się, że tu i ówdzie opatrzona jest tytułem, komentarzem kompozytora, krytyka czy wydawcy mającym nasuwać jedynie słuszne skojarzenia. Jednak sztuka jako taka wymyka się schematom myślowym, muzyka w szczególności. Swego czasu głośnym echem w środowisku polskich krytyków i muzykologów odbił się pewien eksperyment-prowokacja, dziś nazwalibyśmy go happeningiem, który polegał na przedstawieniu znawcom nagrań 3 skrzypków, studenta, absolwenta konserwatorium i profesora. Jak można się domyślić rzeczeni specjaliści skonkludowali, że u studenta widać duży potencjał, jednak brak mu doświadczenia, swobody, u absolwenta widać nadchodzące mistrzostwo, ale brak mu dojrzałości, profesor oczywiście znakomity, w pełni dojrzały, doświadczony, pełen polotu. Problem w tym, że wszystkie nagrania pochodziły od jednego skrzypka, skądinąd ówczesnego studenta. Skandal był niebywały, oburzały się szacowne gremia. Morał z tego taki, że sugestia bywa ogromną siłą, ja sam słyszałem nie raz bardzo pochlebne komentarze wykonań miernych, wręcz słabych, a superlatywy pod adresem wykonawców kierowane były niejako awansem, za tytuł, za notę biograficzną, za pochodzenie (tak, do dziś borykamy się z kompleksem, że to co importowane jest lepsze, artyści również). Szczęście muzyki tkwi właśnie w różnorodności, niejednoznaczności, intuicyjny odbiór muzyki sprawia, że dobry artysta przekonuje, nieważne są jego ruchy, repertuar czy dorobek - istotna jest autentyczność, porwanie słuchaczy, ich satysfakcja.
Sezon artystyczny już w pełni, zbliżają się kolejne koncerty, ja wraz z moją koleżanką Niną Górską postaramy się zabrać słuchaczy w dość długą i niezwykłą muzyczną podróż. Nie chodzi bynajmniej o czas, ale właśnie o różnorodność. Od Mozarta do Chopina droga dość daleka, jednak kierunek oczywisty, trasa wszystkim znana, jeśli jednak dodamy do tego Carlosa Gardela to rodzą się pierwsze wątpliwości, znaki zapytania. Jeśli jednak ma być różnorodnie to może kluczem powinien być brak klucza...

Michał Jung

Podziel się:


Kurier Kulturalny

Relacje

Archiwum

Newsletter


•  Galeria Sztuki Ratusz

•  Salon Artystyczny

•  Niedzielne spotkania z bajką

•  Festiwal Muzyki Kameralnej i Organowej

•  Mazowiecki Jazz Jam. Legionowo

•  Festiwal Szaniawskiego Legionowo

•  ProgRockFest

•  Warszawska Syrenka

•  Ogólnopolski Konkurs Recytatorski

•  Dni Osób z Niepełnosprawnościami

•  Koncerty Festiwalu "Hajnówka" w Legionowie

•  Małe formy teatralne

•  Wiosenne Czarowanie

•  Legionowskie Senioralia


•  Pracownia ceramiki Smok Ceramok

•  Zespół poetycko-śpiewaczy ERIN

•  Teatr Na Luzie


•  Deklaracja dostępności