Kapka podróżniczka z wody księżniczka - w legionowskim ratuszu

W ostatnią niedzielę stycznia w ramach Niedzielnych Spotkań z Bajką najmłodsza legionowska publiczność spotkała sie z "Kapką podróżniczką, z wody księżniczką". Przedstawienie pokazali aktorzy scen warszawskich z Teatru Banasiów. Dzieci spotkały się z barwnymi postaciami: tytułową Kapką, Rakiem, Wodnikiem, królem Karpiem, Ślimakiem, Złotą Rybką i z brudasem Packaczem.
Publiczność żywiołowo współuczestniczyła w spektaklu, śpiewała piosenki i brała udział w konkurach.
To barwne przedstawienie obejrzało 500 osób.







Jeśli dobrze wpatrzycie się w rozgwieżdżone, nocne niebo, to zobaczycie na nim gwiezdne jeziorko. Wokół niego przechadza się Wodnik z córeczką Kapką, a obok nich Ryba i Rak. Wodnik nabiera w wielki dzban niezwykle czystą wodę i przez gwiezdną rurę wlewa ją do ziemskiego jeziorka. Kapka dorzuca garść wodnych perełek, Ryba błyszczące jak małe gwiazdki złote rybki, a Rak małe raki, które pomogą w razie zagrożenia wycofać się rakiem w bezpieczne miejsce. Nagle coś zatkało gwiezdną rurę. Woda nie dotrze na ziemię, a bez wody nie ma życia. Kapka dorzuciła jeszcze jedną garstkę perełek chcąc przepchnąć rurę, nachyliła się niebezpiecznie i spadła. Na szczęście na pękatą chmurkę...
Nad ziemskim jeziorkiem siedział na tronie król Karp i zastanawiał się nad nowym orędziem. Nagle coś spadło mu na głowę. To Paćkacz wrzucał śmieci do jeziorka. Straszny osobnik, najlepiej czuje się w brudzie, a jego ulubioną zabawą jest w paćkanie, czyli brudzenie. Nie znosi wody i dlatego zatyka wszystkie otwory, z których ona wypływa. Brak wody szczególnie grozi królowi Karpiowi i dlatego wygłosił orędzie do wszystkich, nie tylko do swoich poddanych. Na pomoc ruszyły pszczoły. Zbierały na łące krople rannej rosy i magazynowały ją w swoich plastrach. Mrówki ze słomek układały wodociąg, którym popłynie woda wprost z największej plantacji łopianów. Nadpłynęła pękata chmurka. Jaskółki podziurawiły ją ostrymi dziobami i wtedy, jak przez sitko, zaczął z niej padać deszcz i to wprost na ogromne liście łopianów.
A z deszczem na ziemi wylądowała Kapka. I tak zaczęła się jej podróż.
Czy zabraknie wody w królestwie Karpia?
Czy Paćkacz i jemu podobni zwyciężą?

Podziel się: